Po nieudanym debiucie-powrocie Jana Urbana w meczu z Piastem Górnik miał szansę zrehabilitować się przed własną publicznością. Rywal nie był łatwy, ponieważ lepiej od Korony w rundzie wiosennej przed tą kolejką punktowały tylko dwa zespoły – Legia i Raków, natomiast trzeba zaznaczyć, że zdecydowaną większość punktów ekipa Kamila Kuzery zdobyła na własnym boisku. Dla obu zespołów było to więc spotkanie, w którym porażka nie wchodziła w grę, ponieważ mocno utrudni walkę o utrzymanie.
Z remisu bardziej zadowolony powinien być zespół Kamila Kuzery, ponieważ pozwalało im to utrzymać dwupunktową przewagę nad Gónrnikiem, który zajmuje pierwsze miejsce oznaczające degradację. Odzwierciedlanie miało to też na boisku, ponieważ gospodarze bardziej dążyli do kolejnej bramki. Finalnie ta sztuka im się nie udała i Górnik nadal pozostaje w strefie spadkowej.
Następne artykuły
Ogromna tragedia w siatkarskim świecie. Nie żyje młoda zawodniczka
PKO Ekstraklasa. Potężna awantura w meczu Rakowa Częstochowa
Trzy szybkie sety! Demolka w pierwszym meczu play-off PlusLigi